Jarosław Flis Jarosław Flis
105
BLOG

Jeszcze o debacie

Jarosław Flis Jarosław Flis Polityka Obserwuj notkę 38

Rozkład ocen całej czwórki ekspertów w czasie, w zasadzie zgodny z moją oceną dynamiki (choć oczywiście nie końcowego wyniku, bo moje oceny nie były zgodne ze średnią):

Z dyskusji pod poprzednią notką można wysunąć dwa wnioski. Żadne dogłębne analizy wyników nie wzbudzają choćby cienia tego poruszenia na Salonie, jak nawet najbardziej ostrożna ocena osobista kandydatów. Zaś jeśli zagorzali zwolennicy kandydata uznają, że znokautował przeciwnika, to przyznanie mu zwycięstwa na punkty jest oczywistym dowodem zdrady narodowej, karierowiczowstwa i wszystkich możliwych grzechów głównych. Tak jak politycy PO starają się w ostatnich dniach jak mogą, by mnie przekonać do głosowania na Kaczyńskiego, tak najzagorzalsi zwolennicy tego ostatniego próbują mnie do tego zniechęcić.

Czy Gugała wypadł dobrze jako dziennikarz, to jest zupełnie inna sprawa (faktycznie, jak ktoś zauważył, nie koncentrowałem się na jego wypowiedziach), lecz po pierwsze, nie przerywał innym, lecz zadowolił się komentarzem po czyjejś wypowiedzi - dobitnym, choć inna sprawa, czy adekwatnym do swojej roli. Po drugie - jego pytania, w odróżnieniu od obu pań, nie były mało dyskretnym podprowadzeniem pod punkt wygodny dla kandydata, do którego pytającemu bliżej. Stawiały w trudnym położeniu obu z nich.

Żart z Gugałą był faktycznie wyjściem z roli eksperta - był wyrazem odczuć obywatela, który nie chce, by prezydentem został żaden z tej dwójki, którą mamy do wyboru. Jako obywatel, pocieszać się tylko mogę, że na pewno w niedzielę odniosę połowiczny sukces. Jako ekspertowi, ułatwia mi to zdystansowanie się do obu stron. Choć oczywiście wiem, że dla twardego zwolennika jednej opcji obiektywny ekspert to ten, który podziela jej wizję świata, która jest przecież obiektywnie prawdziwa.

PS. Dzięki wszystkim, którzy w tej burzy uczuć nagrodzili mnie dobrym słowem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka