Jarosław Flis Jarosław Flis
994
BLOG

Symulacje senackie raz jeszcze

Jarosław Flis Jarosław Flis Polityka Obserwuj notkę 7

W dzisiejszej GW przytoczone zostały wyniki moich symulacji sprzed kilku miesięcy. Oszczędzając zainteresowanym szukania, podaję link i kluczowe fragmenty. W ramach uzupełnienia szczegóły symulacji dla 10 miast, które są wymieniane jako potencjalne miejsca, gdzie wystartować mogą "Obywatele do Senatu". Czy im się uda, czy nie, rozstrzygać się nie podejmuję, natomiast warto zobaczyć, jak im będzie ciężko:
  

Fragmenty notki z 20.01.2011:
Jeśli ktoś się spodziewa rewolucji, może dalej nie czytać. Dalej jest o tym, co byłoby, gdyby Polacy zagłosowali w tym roku jakoś tak, jak w poprzednim. Wiem, wiem - nie jest to łatwo przełożyć, ale jednak spróbuję. Na pewno nie będzie wyglądać to właśnie tak, jest to jednak najlepsze przybliżenie, jakim dysponujemy. To punkt wyjścia, niezależnie od możliwych zmian.
Można tu wykorzystać dwie podstawy - pierwszą turę wyborów prezydenckich lub wybory do sejmików. Można też je uśrednić. Generalne wyniki dla wszystkich trzech opcji można porównać w tabeli:
 
Jak widać, przy naszej geografii wyborczej, system może być odporny nawet na solidne wahnięcia poparcia. W przypadku PO - nawet na dziesięcioprocentowy spadek. To nie jest dla niego najlepszą rekomendacją. Odchylenia od proporcjonalności są większe od obecnego systemu, choć nie tak bardzo, jak to niektórzy się obawiali. Wyniki dla średniej z obu zeszłorocznych głosowań są identyczne dla tych z roku 2007.

Do dalszych symulacji przechodzi zatem opcja trzecia - średnia z wyników sejmikowych i I tury wyborów prezydenckich. Dla ułatwienia identyfikacji podałem dla każdego okręgu nazwę miasta największego lub jakoś historycznie wyróżnionego. Warszawy, Krakowa, Łodzi i Wrocławia nie dzieliłem, bo to roboty dużo a korzyści znikome. Wszystkie dane dla połączonych okręgów.
W kolejnej tabeli można znaleźć zwycięzców w poszczególnych okręgach (szare tło) oraz dystans, jaki do nich mają pozostałe partie. Sama wysokość poparcia dla zwycięzcy została pominięta, bo tylko zaciemnia obraz. Margines zwycięstwa (angielski swing) ma tu kluczowe znaczenie. Wytłuszczono partię najbardziej zagrażającą zwycięzcy. W zdecydowanej większości jest to drugi z dwóch największych. Sytuacje, gdy na drugiej pozycji jest SLD lub PSL wyróżniono kolorem tła.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka