Jarosław Flis Jarosław Flis
8556
BLOG

Pytania o normalność

Jarosław Flis Jarosław Flis Polityka Obserwuj notkę 26

Rzadko zdarza się, by czyjeś oszustwa było łatwo wykazać. Tak wygląda to tym razem w Rosji - na podstawie oficjalnych danych z obwodów rosyjski matematyk sporządził wykres rozkładu poparcia dla głównych partii w poszczególnych obwodach (wiem to stąd). Rozkład taki powinien być zbliżony do normalnego, czyli tzw. krzywej Gaussa. Wygląda zaś tak:
 
Robią wrażenie lokalne szczyciki w równych odstępach co 5%. Jedna z hipotez mówi, że lokalni urzędnicy chcieli się przypodobać władzy i jej oczekiwania wcielali w życie trzymając się - co poniekąd naturalne - okrągłych liczb. Jest też konkurencyjna hipoteza - że na taki rozkład mają wpływ obwody zamknięte, o niewielkiej liczbie głosujących (domy pomocy społecznej, areszty i szpitale). Tak, czy owak, pojawiły się głosy sugerujące, że podobnie może być i u nas. Ponieważ w poprzedniej notce odnosiłem się do niedawnych oskarżeń o oszustwa w wyborach sejmików, poczułem się więc w obowiązku, by to sprawdzić.
Na wszelki wypadek odrzuciłem wszystkie obwody, gdzie liczba głosujących nie była większa niż 50. To kilkaset z prawie 25 tys. przypadków. Pomimo zmagań z programem SPSS nie udało mi się tego wrzucić na jeden wykres. Będzie więc na trzech oddzielnych, dla trzech największych w tamtych wyborach partii - PO, PiS i PSL. Wygląda to tak:
 
 
 

Bez wątpienia do normalności jest nam bliżej niż Rosji - przynajmniej jeśli idzie o rozkład poparcia dla partii. Wyraźne różnice wynikają z odmiennej społecznej bazy poszczególnych ugrupowań. Obwody wiejskie są mniejsze od miejskich. Stąd procent głosów na PO jest dodatnio skorelowany z wielkością obwodu (mierzoną liczą ważnych głosów), zaś wynik PSL jest z wielkością ujemnie skorelowany. Prawdopodobnie dlatego rozkład wyników PO - zwycięzcy tych wyborów w skali kraju - jest skrzywiony i tak dużo jest obwodów z poparciem dla tej partii w granicach 5-15%.
Wynik PiS nie jest skorelowany z wielkością obwodu. Również poparcie dla PiS jest bardziej równomierne - PO i PSL mają swoje mateczniki ale też i liczne miejsca, gdzie są bardzo słabe. Podobnie było w 2006, gdy obie te partie nie były jeszcze wcale partiami rządzącymi.
W przypadku PO można dostrzec dwa odchylenia przy 40 i 45%, na które warto byłoby zwrócić uwagę, gdyby iść rosyjskim tropem. Trudno je jednak oceniać jako coś jednoznacznego czy spektakularnego. Jeśli ktoś chciałby się tym zainteresować, mogę przesłać odpowiedni plik, otrzymany z PKW zaraz po wyborach.  Moje zainteresowanie się na tym kończy - tak jak pisałem poprzednim razem, nasz system polityczny na naprawdę dużo słabości - mniej trywialnych od mechanicznego oszustwa. Czas zająć się nimi.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka